We wrześniowym numerze Stołecznego Magazynu Policyjnego opublikowany został artykuł, „Biegnij Jaworek, biegnij…”- wywiad z asp. szt. Łukaszem Jaworskim, policjantem z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu. Wszystkim tym, którzy jeszcze nie czytali polecam, bo postać mojego rozmówcy - wyjątkowa…
 

https://magazyn-ksp.policja.gov.pl/mag/aktualnosci/113999,Biegnij-Jaworek-biegnij.html
 

Wtedy, pod koniec naszej rozmowy poprosiłam Łukasza, by zdradził czytelnikom, jakie ma plany na nadchodzący czas:

„-Najbliższe plany to?
Ł. J. W najbliższym czasie wezmę udział w dwóch przedsięwzięciach, we wrześniu i październiku. Najpierw czeka mnie Garmin Ultra Race Radków Challenge 158 km, składający się z trzech biegów przez trzy dni pod rząd, podzielone na 82, 55 i 24 km. To ma być taka rozgrzewka przed kolejnym biegiem. Z kolei w październiku pobiegnę Ultrakotlina na 181 km i będę miał na to maksymalnie 40 h.”
 

Mamy prawie połowę października, oba biegi się odbyły. I cóż się stało?

Jest mi niezmiernie miło, że to właśnie ja mam tę możliwość i ogromny zaszczyt, by móc przekazać szerszej publiczności wszystkie te niesamowite informacje, rezultaty, wyniki, zwycięstwa –godne największego Mistrza.

We wrześniu Łukasz nie tylko ukończył Garmin Ultra Race Radków Challenge 158 km, ale na najdłuższym z trzech dystansów (83 km) zajął I miejsce w swojej kategorii wiekowej, a w całym biegu uplasował sie na 6 pozycji w kategorii open!!!  Brawo!!!

To jednak był tylko przedsmak sukcesu, jaki odniósł w miniony weekend.

181 kilometrów, góry, start w Piechowicach o 1.00 w nocy i meta w Szklarskiej Porębie. By pomyślnie ukończyć bieg należało zmieścić się w 40 h.

Nasz Jaworek przebiegł ten dystans w 25 h i 11 minut i tym samym zajął II miejsce i to w kategorii open! Przewyższenia, jakie w tym czasie pokonał to 6923m. Dla zwykłego śmiertelnika wydaje się to niemożliwe, nie do wyobrażenia. A nasz Jaworek, po prostu pobiegł i dobiegł i to jako drugi!!!

Przyznam, że brakuje mi słów, albo może mam ich w głowie tak wiele, że nie sposób wszystkich tu przekazać… Mogę jedynie, i to z największą przyjemnością, wyrażać  nieskończone uznanie, podziw, przekazać gratulacje, dzielić się radością i dumą. I wiem, i bardzo chcę to podkreślić, że to nie tylko moje zachwyty. Panowie komendanci,  naczelnicy Łukasza, koleżanki i koledzy, ci najbliżsi, z wydziału, ale i z całej komendy,  podzielają mój entuzjazm, te cudowne emocje i szczerze gratulują.

Łukaszu, bijemy Ci brawo, podziwiamy i nadal wspieramy. Obiecujemy też, że zawsze będziemy dopingować i trzymać kciuki.

Realizuj się i spełniaj! Życzymy zdrówka, sił, niesłabnących chęci i kolejnych sukcesów, ale przede wszystkim spełnienia  wszelkich marzeń!!!