27-latka została zatrzymana za kradzieże dwóch telefonów. Przestępstwa zostały popełnione w lutym i kwietniu. Operacyjni z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu długo poszukiwali kobiety, choć od początku znali jej personalia. Ukrywała się i po kradzieżach zawsze na dłużej znikała. A dokonywała ich każdorazowo na szkodę własnej matki, która aktualnie wychowuje jej córeczkę. Telefony wynosiła, kiedy przychodziła w odwiedziny do córki. Usłyszała 2 zarzuty kradzieży. Jeden z telefonów policjanci odzyskali i zabezpieczyli.
Policjanci pionu operacyjnego z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu mieli dwie sprawy kradzieży dwóch telefonów.
Przestępstw tych miała dopuścić się córka pokrzywdzonej. Kobieta przychodziła do matki, bo ta wychowywała aktualnie jej córeczkę. Podczas odwiedzin dziecka 27-latka wynosiła telefony. Zaraz potem znikała na dłuższy czas. Takie przypadki miały miejsce w lutym i kwietniu.
Policjanci dołożyli wszelkich starań, by zatrzymać podejrzaną. Wykonali liczne sprawdzenia, ustalenia i zweryfikowali wiele informacji na temat miejsc, gdzie można zastać kobietę.
Żmudna praca operacyjna przyniosła efekty. 27-latka wpadła w ręce funkcjonariuszy. Jeden z telefonów warty ponad 3 tysiące złotych policjanci odnaleźli w lombardzie i zabezpieczyli. Kobieta na podstawie zgromadzonych dowodów usłyszała dwa zarzuty dokonania dwóch kradzieży.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.
