Przypomnijmy krótko zdarzenie z początku marca.
Policjanci interweniowali w związku ze zgłoszeniem podpalenia drzwi. Pokrzywdzona była w swoim mieszkaniu, kiedy nagle zaczęły płonąć drzwi wejściowe. Dwa dni wcześniej otrzymała telefon z groźbami utraty zdrowia, a nawet śmierci. Sprawą zajęli się kryminalni. Szybko wytypowali dwóch podejrzanych. Krótko po tym obaj mężczyźni zostali zatrzymani. 42-latek i 48-latek usłyszeli zarzuty narażania na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, młodszy z mężczyzn dodatkowo odpowie za groźby karalne. Skierowany przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Praga-Południe do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowani został rozpatrzony pozytywnie. Podejrzani trafili do aresztu na okres trzech miesięcy.
W trakcie ustaleń i wyjaśniania okoliczności sprawy kryminalni dotarli do informacji świadczących o tym, że w zdarzeniu podpalenia drzwi, a wiec narażenia na bezpośrednią utratę zdrowia lub życia, brał udział jeszcze jeden mężczyzna. Policjanci ustalili jego tożsamość i kilka dni temu go zatrzymali. 31-latek był bardzo zaskoczony. Myślał, że już mu się udało i uniknie odpowiedzialności za to przestępstwo.
Mężczyzna usłyszał zarzut, a Prokuratura Rejonowa Warszawa Prag-Południe, podobnie jak w przypadku dwóch pierwszych zatrzymanych, wystąpiła do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztu. Sąd przychylił się do wniosku i 31-latek trafił do aresztu.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.