Mokotowscy funkcjonariusze otrzymali informację, z której wynikało, że na balkonie jednego z mieszkań przy ul. Grupa AK „Krybar” w Warszawie, uprawiane są rośliny przypominające konopie indyjskie. W sobotnie popołudnie stróże prawa weszli do wytypowanego mieszkania, gdzie na balkonie znaleźli, zasadzone w donicach rośliny konopi indyjskiej. W mieszkaniu przebywał 45-latek, który twierdził, że nasiona konopi zasadził do ziemi wiosną i nie pielęgnował ich zbytnio. Nie łudził się, że mogą z nich wyrosnąć rośliny.
Sporadycznie podlewał je wodą, tak jak inne kwiaty, a traktował je, jako badyle. Funkcjonariusze zapytali, czy ma w mieszkaniu środki odurzające. Mężczyzna odpowiedział, że posiada susz roślinny w postaci marihuany, ale pali ją w celach zdrowotnych przy leczeniu depresji.
Na stoliku w kuchni funkcjonariusze zauważyli foliowy woreczek, zamykany strunowo, wypchany zielonym suszem. Policyjny narkotester potwierdził, że to marihuana. Mężczyzna nie miał nic więcej do dodania.
Podejrzany trafił do policyjnego aresztu, a następnego dnia usłyszał zarzuty, za które może zostać skazany na 3 lata więzienia. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem mokotowskiej prokuratury.